Znicz Pruszków zremisował na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola 1:1. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem, ale rezultat można uznać za sprawiedliwy.
Pierwszy kwadrans piątkowych zawodów należał do gospodarzy. Najpierw błąd w komunikacji między Michałem Kachniarzem a Tomaszem Wietechą, którego nie udało się wykorzystać Maciejowi Górskiemu, a chwilę później minimalnie pomylił się z dystansu Andrzej Niewulis. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu praktycznie nie schodząc z połowy Stalówki. Goście po raz pierwszy odpowiedzieli w 22. minucie kiedy to z pola karnego uderzał Tomasz Płonka, ale Michał Bigajski nie dał się zaskoczyć.
W 28. minucie Stal mogła objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę w polu karnym otrzymał niepilnowany Kachniarz, ale źle uderzył i nie trafił nawet w bramkę. 60 sekund później sam na sam z Bigajskim wyszedł Tomasz Płonka, który nie trafił czysto w piłkę, którą sprzed linii bramkowej zdołał wybić jeden z obrońców Znicza.
W 34. minucie błąd w obronie Stali po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Stalowcy nie zdołali wybić piłki z własnego pola karnego, którą przejął Górski i z 11. metrów pokonał bramkarza Stali. Po tym trafieniu Znicz zaatakował jeszcze mocniej, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia.
Po zmianie stron przez dłuższy czas nie działo się nic. Gra toczyła się głównie w środku pola. W 65. minucie Stalówka wyrównała. Łukasz Sekulski rozpoczął kontrę gości, podał do Kamila Jakubowskiego, który z lewej strony dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Płonka i wpakował piłkę do siatki. 180 sekund później Kachniarz mógł wpakować piłkę do własnej siatki, ale po główce piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką.
W 74. minucie Michał Kachniarz osłabił swój zespół brutalnie faulując w środku polu jednego z rywali. Arbiter bez wahania pokazał mu czerwoną kartkę. Znicz od tego momentu praktycznie nie opuszczał połowy gości. Nie udało im się jednak zdobyć zwycięskiego gola i mecz zakończył się podziałem punktów.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej