StalStalowaWola.pl Aktualności
Historia budowy jednego stadionu
Napisał: doktor. Dnia 2014-11-05r 10:57

Smutna historia (prze)budowy stadionu w Stalowej Woli...

ROK 2006

W czerwcu Stal awansowała do II ligi (dzisiejszej I ligi). Z tej okazji odbyło się uroczyste przyjęcie piłkarzy i trenerów w stalowowolskim magistracie. Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak gratulował im awansu, powręczał suweniry, wyściskał i poklepał po plecach, życzył sukcesów w I lidze.

Kiedy jednak okazało się, że stadion miejski w Stalowej Woli nie spełnia wymogów licencyjnych i że trzeba wyłożyć nieco kasy na modernizację, prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak przestał piłkarzy lubić.

W lipcu zaprosił dziennikarzy na konferencję i powiadomił ich o tym, że Miasta nie stać na modernizację stadionu w takim kształcie, który pozwalałby ubiegać się Stali o licencję na grę w I lidze, i klub musi sobie radzić sam…

Ale, że kilka miesięcy później odbywały się kolejne wybory samorządowe, a on znów miał chrapkę na druga kadencję, więc nie chcąc palić mostów ze środowiskiem sportowym, obwieścił, że jak go tylko wybiorą prezydentem to będzie w Stalowej Woli stadion piłkarski na miarę XXI wieku… (pierwsze kłamstwo)

- W latach 2007-2010 stadion zostanie poddany gruntownej modernizacji, a w zasadzie to wybudujemy tak naprawdę nowy stadion w miejsce starego – mówił wtedy prezydent Szlęzak. (drugie kłamstwo)

O szczegółach mówił twórca projektu przewidywanej inwestycji, Marek Garstka.

- Całość trybun na nowym obiekcie będzie zadaszona. W miejscu, gdzie stoi w tej chwili trybuna kryta, powstanie nowy budynek. Na parterze będą m.in. szatnie, gabinety odnowy biologicznej, sauna, siłownia, sala konferencyjna, bar, natomiast na górze będą trybuny. Zniknie bieżnia okalająca murawę, a stadion zostanie oddzielony od całości, od boisk treningowych. Głównym materiałem zadaszenia będzie stal, co będzie nawiązywać do hutniczych tradycji miasta. Powinno to dać niesamowity efekt. Stalowa Wola będzie dumna z takiego obiektu- tak twierdził w 2006 roku inżynier Garstka. – Powinno to dać niesamowity efekt, i Stalowa Wola będzie dumna z takiego obiektu.

Nowy stadion miał kosztować 20 mln złotych, pomieścić 10 tysięcy widzów i jak zapewniał prezydent Szlęzak, miał być jednym z najpiękniejszych obiektów w Polsce.

Tymczasem Stal mecze w I lidze w roli gospodarza rozgrywała na stadionie… wiejskim w oddalonych o 20 km od Stalowej Woli Gorzycach, który posiadał licencję PZPN.

ROK 2008

Prezydent Andrzej Szlęzak wygrał w 2006 roku wybory i rządził miastem przez kolejne 4 lata. W połowie drugiej kadencji, w roku 2008, ogłosił konkurs na projekt nowego piłkarskiego stadionu. Projekt z 2006 r., którego autorem był inż. Garstka powędrował do kosza.

Do konkursu przystąpiło 7 firm: 1. Słomski - Architekt (Warszawa), 2. Szumielewicz, Sobczyk, Ciechan - Architekci (Bolechowice), 3. Małeccy - biuro projektowe (Katowice), 4. Pracownia Urbanistyki i Architektury - Marek Solnica (Łódź), 5. RKW Rhode Kellerman Wawrowsky Polska Sp.z.o.o (Warszawa) wraz z Rehwald Landschaftsarchitekten (Dresten - Niemcy), 6. Autorska Pracownia Projektowa Archis s.c. (Poznań), 7. Biuro projektowe - Marek Gierulski (Stalowa Wola).

Konkurs wygrała Pracownia Marka Gierulskiego ze Stalowej Woli. Koszt przebudowy stadionu na 10 tys. Widzów, miał wynieść około 45 milionów złotych. Inwestycja miała być ukończona do końca2013 roku.

- Wybraliśmy projekt ze Stalowej Woli z kilku względów - tłumaczył przewodniczący komisji konkursowej, architekt Artur Zachariasz. - Przedstawia on obiekt dynamiczny, ale dobrze komponujący się w przestrzeni, w minimalny sposób ingerujący w otoczenie. Także starannie opracowany, jeżeli chodzi o wyprowadzenie ruchu ze stadionu, miejsca dla kibiców przyjezdnych, no i co ważne, wiązał się z najniższymi kosztami.

Całość inwestycji miało być finansowane ze środków miejskich. Według projektu nowy stadion miał być całkowicie zadaszony, a owe zadaszenie wykonane miało być z poliwęglanu i hartowanego szkła. Wraz z nową trybuną główną miało powstać nowoczesne zaplecze administracyjne i socjalne, z szatniami, gabinetami odnowy biologicznej i salą konferencyjną. Gdy to już będzie gotowe, wtedy zostać miało zainstalowane sztuczne oświetlenie i wykonane podgrzewanie murawy.

- Na stalowowolskim stadionie będą mogły być rozgrywane spotkania międzynarodowe, może nie pierwszej drużyny, ale na przykład reprezentacji Polski juniorów albo reprezentacji kobiet – tak twierdził wtedy prezydent Andrzej Szlęzak. (trzecie kłamstwo)

 

ROK 2010

Minęło dwa lata od prezentacji architektonicznego projektu przebudowy stadionu MOSiR. Przez dwa lata nie zrobiono nic. Dosłownie nic. W miejscu, gdzie prezydent z projektantem, obiecywali kibicom nowiuteńką trybunę, wciąż rosły drzewa.

Włodarze miasta nie tracili jednak rezonu. Szli w zaparte, że cokolwiek by się nie wydarzyło, to stadion nowy powstanie. I to taki, że klękajcie narody świata. Według zapewnień dyrektor MOSiR Andrzeja Chmielewskiego jesienią miały się pojawić na stadionie maszyny budowlane.

- Pieniądze na inwestycje są już właściwie zabezpieczone – mówił latem 2010 r. SportowymFaktom.pl dyrektor MOSiR w Stalowej Woli. - Zmian żadnych już nie będzie, gdyż wiąże się to z kosztami, a po drugie projekt i kosztorys są już zamknięte.

Szybko się okazało, że to nieprawda. Pan prezydent przetarg unieważnił. Z dwóch powodów.

 - Pierwszym są wymuszone zmiany konstrukcyjne, które obniżą nam koszty inwestycji, a drugim to kwota 6 mln zł, której nie mamy w budżecie na przyszły rok. Zostanie rozpisany nowy przetarg na budowę tej trybuny (…) Najnowszy projekt spełnia wymogi licencyjne, jakie stawia UEFA – zapewniał Andrzej Szlęzak ( czwarte kłamstwo) podczas debaty wyborczej przeprowadzonej z kandydatami na prezydenta Stalowej Woli przez dziennikarzy lokalnego tygodnika „Sztafeta”.

Zapewnił też, że nigdy nie zgodzi się na takie rozwiązanie, które zakładałoby zastąpienie szkła na dachu nowej trybuny blachą, bo takie zmiany proponował w porozumieniu z MOSiR-em projektant.

– Nie będzie żadnego dziadostwa, nigdy nie zgodzę się na taką zmianę (piąte kłamstwo) – uspokajał mieszkańców Stalowe Woli w Radiu „Leliwa” prezydent Szlęzak, ale bardzo szybko okazało, że to jest to kolejne jego kłamstwo „stadionowe”.

Większość połaci dachowej wykonano z blachy trapezowej. Szkła jest tyle, co na ozdobę. Zresztą, ci co chodzą na mecze, zastanawiają się, po co w ogóle jest ten dach, skoro nie chroni przed deszczem – gdy pada rzędy 1-6 są mokre – ani przed przeraźliwie żarzącym słońcem.

ROK 2013

Podczas jednej z ostatnich sesji rady miejskiej, prezydent Andrzej Szlęzak przyznał bez ogródek, że nie dotrzymał danego kibicom słowa, ale że z tego powodu wcale nie ma wyrzutów sumienia. Stadionu nie wybudował i … nie  wybuduje.

- To nie jest obiekt, od którego zależy rozwój miasta, to nie jest inwestycja strategiczna. - mówił prezydent Szlęzak. - Nie rezygnuje ze stadionu, ale nie jest on w tej chwili moim priorytetem. Przykro mi, że nie dotrzymałem słowa, ale mam z tego tytułu średnie wyrzuty sumienia.

Andrzej Szlęzak przypomniał, że trybuna główna ma kosztować około 20 mln zł i stwierdził, że gdyby jej budowa rozpoczęła się teraz to stałaby niedokończona przez kilka lat ze względu na brak środków w kasie miasta. Prezydent dodał też, że Polski Związek Piłki Nożnej uznał, że warunki na stalowowolskim stadionie są wystarczające i mogą odbywać się tu mecze, więc miasto nie musi się z tą inwestycją śpieszyć.(szóste kłamstwo)Prezydent zapomniał dodać, że Stal dopuszczona została do ligi warunkowo, z obowiązkiem wykonania określonych prac budowlanych na stadionie. Oficjalnie stadion MOSiR w Stalowej Woli nie spełnia nawet wymogów II Ligi, a co mówić o obiecywanym przez prezydenta Szlęzaka standardzie UEFA.

W całej sytuacji najdziwniejsze jest to, że ani kibice, ani działacze Stali nigdy nie zabiegali o budowę stadionu. Wręcz przeciwnie, prosili prezydenta o ewentualne zmiany kolejności robót, tak żeby prace zaczęto od zaplecza socjalnego (czyli przeciwległej trybuny) i o zmniejszenie pojemności stadionu. Od lat środowisko piłkarskie w Stalowej Woli mówi o fatalnych warunkach treningowych, braku pełnowymiarowego boiska sztucznego i o budowie budynku socjalnego z prawdziwego zdarzenia z zapleczem sanitarnym odpowiadającym dzisiejszym czasom. Obecny budynek pamięta lat 50-te. W Stali piłkę nożną uprawia prawie  300 chłopców, w jedenastu grupach młodzieżowych, to przede wszystkim dla nich o warunki sanitarne i treningowe walczą działacze.

ROK 2014

Miał być stadion spełniający wymogi UEFA, a co mamy? Obiekt który  zdołał już w Polsce zyskać miano BUBEL ARENY. Jedną trybunę, bez jakiegokolwiek zaplecza, bez punktów cateringowych, bez toalet, z zaciekającym dachem. Budynek z zapleczem socjalnym, który pewnie wkrótce zostanie objęty programem ochrony zabytków. Na projekt i jego kilkukrotne przeprojektowania z kasy miejskiej wydano ponad  2 miliony złotych, na budowę niedokończonej trybuny kolejne 6 milionów. Po co było dokonywanie zmian w projekcie i wydawanie kolejnych pieniędzy, skoro wiadome było, że budowa nie będzie kontynuowana? Pozostanie to tajemnica prezydenta Szlęzaka.

Mieszkańcy twierdzą, że to pomnik głupoty prezydenta Szlęzaka, który ze sterczącymi słupami na oświetlenie przez długie lata przypominał będzie o gigantomanii  niespełnionych obietnicach wyborczych prezydenta.

źródło: własne
  • Spotkania
  • Terminarz
  • Tabela
  • Strzelcy
  • Transfery
Następny mecz: III liga (IV gr.) 19. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
-:-
Herb Siarka Tarnobrzeg Siarka Tarnobrzeg
Data spotkania: 12/13 maja 2022
Ostatni mecz: III liga (IV gr.) 18. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
0:1
Herb Avia Świdnik Avia Świdnik
Data spotkania: 20 listopada 2021, g. 13:00
» Publicystyka
Dodał: admin Dnia: 2015-04-19r.

Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-06-17r.

Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-05-26r.

Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej

stat4u
news