Kacper Śpiewak zagrał w dwóch ostatnich spotkaniach „Stalówki” od pierwszej do ostatniej minuty. Zielono-czarni pokonali 1:0 Olimpię Elbląg oraz bezbramkowo zremisowali z Rozwojem Katowice.

"Myślę, że wywalczyliśmy punkt, bo naprawdę nie było to łatwe spotkanie. Zawsze przeciwko takim drużynom, jak teraz Rozwój, który walczy o utrzymanie, nie gra się łatwo. Było to dla nas trudne spotkanie. Po przerwie mecz się otworzył, był też ciekawszy dla kibiców, bo było więcej sytuacji. Rozwój miał swoje okazje, ale my też staraliśmy się opowiadać. Szanujemy ten punkt wywalczony na trudnym terenie z dobrym przeciwnikiem" – mówił po meczu w Katowicach 18-letni obrońca.

"Nie było łatwo, bo Rozwój miał bardzo ruchliwych zawodników z przodu. Trzeba było walczyć o te górne piłki. Zagraliśmy na zero z tyłu, także nie ma się do czego przyczepić. Na pewno były jakieś mniejsze czy większe błędy, ale myślę, że ogółem można ocenić na plus" – dodał w nawiązaniu do swojej roli na boisku.

Nasz obrońca zdaje sobie sprawę, że musi ciężko pracować, aby wyeliminować błędy, które jeszcze mu się przytrafiają. "Ciężko na gorąco oceniać samemu siebie. Na pewno popełniłem jakieś błędy, trzeba nad tym pracować, ale myślę, że nie było dramatu i nie było najgorzej. Muszę trenować, poprawiać swoje słabsze strony, które na pewno mam i eliminować te błędy, które na tę chwilę popełniam" – skomentował Kacper.