Stalówka dała sobie strzelić dwa gole i z Grudziądza wraca bez punktów. Drużyna ze Stalowej Woli mecz kończyła w dziewiątkę.

"Trzeba przyznać, że w sobotnim spotkaniu Olimpia miała więcej atutów i pokazała nam jakość piłkarską, której nam brakowało. Chyba to tak niestety na tę chwilę wygląda, że oni tej jakości mają więcej. Rzeczywistość pokazała nam nasze miejsce w szeregu. Trzeba po prostu pochylić się nad porażką i przyznać szczerze, że w tym meczu nie zasłużyliśmy nawet na punkt" – mówił po meczu Wojciech Fabianowski.

Gospodarze sobotniego meczu bramki strzelali po wcześniejszych błędach naszej drużyny. Olimpia nieprzypadkowo jest też wiceliderem II ligi. "Bramki zawsze padają po błędach. Uważam, że popełniliśmy za duże błędy jak na tę klasę rozgrywkową. Przy wyprowadzeniu piłki dwa razy ją tracimy. Były inne sytuacje, z których przeciwnik mógł strzelić bramkę, a nie zakończył ich golem. Ubolewamy nad tym, bo tak naprawdę Olimpia nas niczym nie zaskoczyła. Wiedzieliśmy jak grają i potwierdzili to w tym meczu. Potwierdzili też jeszcze jedną rzecz – to jest bardzo mocna drużyna" – skomentował trener naszego zespołu.

Już w środę 24 kwietnia w meczu 30. kolejki „Stalówka” zmierzy się z Olimpią Elbląg.