"Ważne, że bramkę strzeliliśmy my i wygraliśmy 1:0" - mówił po meczu trener Stali Paweł Wtorek.
Chociaż w sobotnim spotkaniu Stali Stalowa Wola z PGE GKS-em Bełchatów padł tylko jeden gol, to w meczu nie brakowało emocji. Po końcowym gwizdku sędziego to jednak zielono-czarni mogli wznieść ręce w geście triumfu. "Od początku wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. GKS Bełchatów postawił nam trudne warunki, zresztą oni mierzą wysoko. Marzenia można mieć i oni też marzą o awansie. Liczyliśmy, że będzie ciężko i tak było. My mieliśmy sytuacje, miała je drużyna z Bełchatowa. Na szczęście my tego jednego gola strzeliliśmy i zwyciężyliśmy" – mówił po meczu Paweł Wtorek.
"Gramy na ile potrafimy. Nie jesteśmy w stanie przez całe spotkanie z tak dobrą drużyną mieć inicjatywę. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu. Wiadomo, że tak się mecz układa, że trochę inicjatywę mamy my, trochę nasi rywale. Ważne, że bramkę strzeliliśmy my i wygraliśmy 1:0" – dodał trener naszego zespołu.
Zielono-czarni znów pokazali „Stalowy charakter”, grali do końca i gola strzelili w końcowej fazie potyczki. Piłkę do bramki rywala skierował Michał Mistrzyk. "Trzeba grać do końca. Było warto. Przybliżamy się bardzo mocno do utrzymania i na pewno będzie dużo większy komfort gry w następnych kolejkach" – skomentował Paweł Wtorek.
Przed „Stalówką” teraz wyjazdowe spotkanie z Olimpią Grudziądz, który to mecz odbędzie się w Wielką Sobotę. "Nie pojedziemy tyle kilometrów, żeby się na boisku położyć. My w każdym spotkaniu gramy o trzy punkty. Praktycznie nie zdarzył się mecz, w którym wychodzimy i się bronimy, czekamy na wyrok. W każdym spotkaniu podejmujemy walkę. Też jesteśmy narażeni na takie wyniki jak w Siedlcach czy ze Skrą Częstochowa, bo bramki nie murujemy. Gramy otwartą piłkę i tak po prostu chcemy grać. Czasami można się naciąć i nam się dwa takie spotkania przytrafiły" – podsumował szkoleniowiec.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej