W sobotę nasza Stalówka rozegrała kolejne dwa mecze sparingowe. Rywalami zielono-czarnych były drużyny Stali Rzeszów i Czarnych Połaniec.
W pierwszym zielono-czarni zmierzyli się z III-ligową Stalą Rzeszów. Goście po pierwszej połowie prowadzili 3:1. Jedynego gola dla Stali Stalowa Wola strzelił Piotr Mroziński. Po przerwie piłkarze z Rzeszowa zdobyli jeszcze trzy bramki i ostatecznie w tej potyczce kontrolnej zwyciężyli 6:1.
Stal Stalowa Wola – Stal Rzeszów 1:6 (1:3)
0:1 – Łukasz Mozler 17′
0:2 – Tomasz Płonka 38′
0:3 – Łukasz Zagdański 40′
1:3 – Piotr Mroziński 43′
1:4 – Wojciech Reiman 60′
1:5 – Wojciech Reiman 75′
1:6 – Robert Trznadel 80′
Stal Stalowa Wola: Konefal – Sobotka, Janiszewski, Stasiak, Waszkiewicz, Mroziński, Śpiewak, Mistrzyk, Kitliński, Dziubiński, Urban.
Grali także: Kalinowski, Lebioda, Stępniowski, Marut, Czerepak, Trubeha.
Stal Rzeszów (I połowa): Otczenaszenko – Basista, Szeliga, zawodnik testowany, Sierant, Mozler, Nowak, Ceglarz, Płonka, Zagdański, Nawrot.
(II połowa): Kalinowski – Kaczorowski, Ligienza, Trznadel, Głowacki, Reiman, Kostkowski, Chromiński, Kądziołka, Domański.
W drugim sparingu „Stalówka” zmierzyła się z drużyną z Połańca. Po pierwszej połowie zielono-czarni prowadzili 2:0. Po przerwie goście strzelili cztery gole i ostatecznie ten mecz wygrali 4:2.
Stal Stalowa Wola – Czarni Połaniec 2:4 (2:0)
1:0 – Maciej Chmura 37′
2:0 – Patryk Marut 43′
2:1 – Dorian Buczek 63′
2:2 – Mateusz Załucki 66′
2:3 – Kamil Hul 74′
2:4 – Mateusz Załucki 89′
Stal Stalowa Wola: Kalinowski – Czajkowski, Mazurek, Czerepak, Chmura, Jopek, F. Moskal, Więprzeć, Marut, Stępniowski, Trubeha.
Grali także: Siudak, Daniel Kaleta, K. Moskal, Urban, Konrad Adamczyk, Dąbek, Bosak, Kuchyt, Buczek, Kowal.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej