W dniu dzisiejszym odbyła się wstępna runda Pucharu Polski, gdzie Stal Stalowa Wola uległa Legionovii 2-3.
Stal spotkanie rozpoczęłą bardzo dobrze, bo w trzeciej minucie po błędzie defensora gości Michał Kitliński wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Po trzydziestu minutach gry było już 2-0, kiedy to piękne trafienie z rzutu wolnego odnotował Adrian Dziubiński. Po zmianie stron jedyną grającą drużyną w tym meczu byli przyjezdni, którzy w przeciągu trzech minut ze stanu 2-0 doprowadzili do wyniku remisowego. Kiedy wszystko wskazywało, że ujrzymy w tym meczu dogrywkę sędzia główny spotkania w 89. minucie po rzucie rożnym dopatrzył się przewinienie gracza w zielono-czarnym trykocie i wskazał na “wapno”, którego na gola zamienił Piotr Kowalczyk notują w tym meczu hattricka.
Już w sobotę tj. 11.08 Stal podejmie w roli gospodarza łódzki Widzew.
Raport spotkania:
Stal Stalowa Wola 2-3 Legionovia Legionowo
Michał Kitliński 3, Adrian Dziubiński 30 - Piotr Krawczyk 57, 60, 89 (k)
Stal: 12. Łukasz Konefał - 5. Adam Waszkiewicz, 17. Kacper Śpiewak, 18. Fryderyk Stasiak, 14. Michał Mistrzyk - 21. Piotr Nowak (79, 4. Sebastian Łętocha), 15. Szymon Jopek, 11. Przemysław Stelmach (61, 10. Piotr Mroziński), 7. Andrzej Trubeha, 24. Adrian Dziubiński - 9. Michał Kitliński (63, 6. Robert Dadok).
Legionovia: 12. Oliwer Wienczatek - 77. Jacek Lewandowski, 4. Kacper Górski, 99. Daniel Choroś, 27. Konrad Trzmiel (81, 5. Sebastian Weremko) - 22. Piotr Krawczyk, 19. Luka Janković, 18. Marcin Burkhardt, 14. Patryk Koziara (84, 6. Konrad Zaklika), 11. Slaven Juriša - 7. Patryk Paczuk (90, 10. Daniel Gołębiewski).
żółte kartki: Śpiewak - Janković, Choroś.
sędziował: Marek Śliwa (Kielce).
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej