Niesamowita końcówka w drugoligowych derbach Podkarpacia. Stal zremisowała z Siarką 2:2, a dwie bramki padły w doliczonym czasie spotkania.
"Dla nas każdy kolejny mecz do końca sezonu będzie walką o życie” - mówił przed sobotnimi derbami trener Stali Krzysztof Łętocha. I rzeczywiście, jego podopieczni od pierwszych minut sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych i głodnych zwycięstwa. Efekty pojawiły się błyskawicznie – po błędzie Piotra Witasika i faulu na najlepszym w ekipie przyjezdnych Michale Trąbce, sędzia Karol Rudziński podyktował „jedenastkę”, którą na gola zamienił Adrian Gębalski.
I gdyby po 20 minutach goście prowadzili różnicą dwóch-trzech goli, tarnobrzeżanie nie powinni mieć do nikogo pretensji. Najpierw jednak Trąbka, po świetnej indywidualnej akcji, uderzył z 10 metrów nad bramką, a kilka chwil później strzał Stepana Hirskyja został zablokowany.
Po okresie sporej przewagi „Stalówki” przebudzili się podopieczni Włodzimierza Gąsiora. W 24 minucie, po zgraniu piłki przez Krzysztofa Ropskiego, w świetnej sytuacji przestrzelił Kamil Radulj. Bardziej precyzyjny był to za Kamil Cupriak, który najprzytomniej zachował się w polu karnym rywala i strzelił pewnie z siedmiu metrów. Stalowowolanie mogli odpowiedzieć golem „do szatni”, po kolejnym błędzie Witasika, sam na sam z Krystianem Krupą znalazł się Adrian Dziubiński, ale skutecznie wytrącany z równowagi przez Dawida Kubowicza, uderzył zbyt słabo.
Drugie 45 minut było już dużo mniej interesujące, a pod obiema bramkami rzadko dochodziło do spięć. Nieco ciekawiej zrobiło się dopiero w ostatnim kwadransie. Na mierzony, ale minimalnie niecelny strzał z narożnika pola karnego Tomasza Żylińskiego, Siarkowcy odpowiedzieli szansami Raduljego i Ropskiego (w obu przypadkach świetnie interweniował Frątczak).
Oba zespoły atakowały, ale z każdą minutą zawodnicy sprawiali wrażenie coraz bardziej zmęczonych i nic nie zapowiadało ogromnej dramaturgii w końcówce. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, po prostopadłym podaniu z głębi pola Adrian Dziubiński wykorzystał sytuację "sam na sam" z Krupą. Szalona radość gości trwała jednak kilkadziesiąt sekund. Strzałem głową z kilku metrów punkt Siarce zapewnił Jakub Księżniakiewicz. Mający mnóstwo pretensji do arbitra trener Łętocha został odesłany na trybuny.
Siarka Tarnobrzeg - Stal Stalowa Wola 2:2 (1:1)
0:1 - Adrian Gębalski 3' (k)
1:1 - Kamil Cupriak 33'
1:2 - Adrian Dziubiński 90+1'
2:2 - Jakub Księżniakiewicz 90+2'
Siarka: 1. Krystian Krupa - 13. Jan Grzesik, 23. Dawid Kubowicz, 25. Piotr Witasik, 27. Dawid Witkowski - 99. Kamil Woźniak (31, 16. Eryk Galara), 6. Cezary Kabała (61, 2. Jakub Księżniakiewicz), 20. Grzegorz Płatek, 17. Kamil Radulj, 98. Jakub Głaz (9, 10. Kamil Cupriak; 80, 45. Paweł Mróz) - 9. Krzysztof Ropski.
Stal: 1. Dorian Frątczak - 14. Michał Mistrzyk, 19. Szymon Jarosz, 26. Grzegorz Janiszewski, 16. Bartosz Sobotka - 9. Adrian Gębalski (52, 11. Patryk Stefański), 10. Stepan Hirśkyj, 18. Mateusz Bukowiec, 6. Michał Trąbka, 22. Tomasz Żyliński (83, 7. Andrzej Trubeha) - 5. Sebastian Łętocha (39, 23. Adrian Dziubiński).
Żółte kartki: Kubowicz, Radulj - Mistrzyk, Żyliński.
Sędzia: Karol Rudziński (Olsztyn).
Aktualna tabela II ligi: 90minut.pl/2liga/
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej