Na ten mecz czeka całe północne Podkarpacie. W sobotę, o godzinie 13, na Stadionie Miejskim w Tarnobrzegu Siarka zagra ze Stalą Stalowa Wolą. Gospodarzem meczu będzie ekipa... zielono-czarnych.
W Siarce nastroje są radosne. Drużyna Włodzimierza Gąsiora wygrała 4 mecze z rzędu na własnym obiekcie, nie przegrała od 5 spotkań. "Statystyki nie grają. Tutaj musimy na murawie potwierdzić naszą wyższość, a ze Stalówką nigdy nie jest łatwo" - mówi Konrad Stępień, kapitan zespołu, który wraca po kontuzji do kadry meczowej. Nikt nie narzeka na urazy, a z zespołem trenują Mateusz Czyżycki i Michał Dawidowicz (ostatnio byli chorzy). Przeziębiony był tylko Kamil Radulj.
Z kolei w Stalowej Woli nie jest wesoło. Drużyna Janusza Białka ostatni raz wygrała 10 września. Teraz cel jest jeden: trzy punkty. "Siarka u siebie jest groźna. Zagrajmy jednak to co potrafimy i będzie dobrze" - uzupełnia Adrian Gębalski, kapitan Stali Stalowa Wola. Wśród zielono-czarnych nikt nie jest kontuzjowany. Słowo o szkoleniowcach. Obaj byli w przeszłości związani ze Stalą Mielec i znają swój warsztat.
Przed nami 35. derby regionu. Bilans spotkań pomiędzy Siarką Tarnobrzeg a Stalą Stalowa Wola od sezonu 1972/1973 wypada korzystniej dla zielono-czarnych. Stal wygrała 12 spotkań, 14 razy był remis, a 8 razy triumfowali Siarkowcy. Bilans bramkowy to 36-30. Jeśli jednak już jesteśmy przy historii to Stalówka od maja 2014 roku nie wygrała w Tarnobrzegu. Wtedy drużyna prowadzona przez Tomasza Tułacza walczyła o awans do pierwszej ligi, a Stal broniła się przed spadkiem. Trener Paweł Wtorek i jego ekipa sprawiła, że wrota do tego wielkiego sukcesu zaczęły się zamykać. Cofając się jeszcze wstecz, bo do rundy wiosennej sezonu 2012/2013 to gracze Stalówki i wtedy skarcili Siarkę, którzy niesieni dopingiem ponad 3 tysięcy osób przegrali 1:2. Sezon 2013/2014 i jesień to pierwsza wygrana Siarkowców przy Hutniczej od 17 lat - zapewnia to gol Marcina Truszkowskiego.
11 ostatnich meczów Siarki ze Stalą kończyło się albo remisem albo jednobramkowym zwycięstwem jednej z drużyn. Tak też było na początku rundy wiosennej sezonu 2014/2015. Na początku wszyscy kibice tarnobrzeskiego zespołu zostali sprowadzeni na ziemię, gdy niezawodzący do tej pory Artur Melon popełnił błąd, a z bramki radował się Kamil Jakubowski. W ostatnich minutach spotkania Siarka jednak wykonała dwa ciosy na nokaut. Oba były autorstwem Marcina Truszkowskiego. Derbowej legendy Siarki, strzelca 4 goli w takich klasykach.
Ostatni sezon to emocjonujące spotkanie w Tarnobrzegu. Toczone w iście zimowej scenerii. Zaczęło się od dwóch goli dla Siarki. Błędy popełnił wtedy ówczesny bramkarz zielono-czarnych Bartosz Koncki. Jednak też popisał się genialną paradą, która uratowała Stalówkę przed szybką stratą trzeciego gola. Jeszcze przed przerwą drużyna Rafała Wójcika wyrównała.
Z kolei na koniec sezonu w Stalowej Woli lepsi byli miejscowi. Gola z rzutu karnego zdobył Adrian Gębalski. Wygrała wtedy ta drużyna, która popełniła mniej błędów i była bardziej wyrachowana pod względem sportowym.
Na koniec o lokalnych smaczkach. W barwach Stali zagra ponownie Gębalski, który w przeszłości bronił barw Siarki. Wychowankiem tarnobrzeskiego klubu jest Mateusz Stąporski, który latem trafił na Hutniczą. W Siarce nie ma zawodników, którzy grali w Stalowej Woli. Ostatnie spotkania pokazują, że na pewno nie będzie z boiska wiało nudą. To wszystko sprawia, że w sobotę na pewno nie zabraknie emocji. Kto okaże się lepszy?
Stal Stalowa Wola
Siarka Tarnobrzeg
Stal Stalowa Wola
Avia Świdnik Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej