Chociaż do końca drugoligowego sezonu pozostały trzy kolejki to piłkarze Stali Stalowa Wola mają przed sobą jeszcze tylko dwa spotkania. W sobotę, o godzinie 17, zielono-czarni zagrają na własnym stadionie z Legionovią Legionowo.
Tydzień później drużynę Ryszarda Kuźmy czeka wyprawa nad Bałtyk i spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg. W ostatniej kolejce Stalówka dostanie trzy punkty za walkower z Okocimskim Brzesko, który wycofał się z rozgrywek.
W sobotę piłkarze Stali będą chcieli się w dobrym stylu pożegnać ze swoimi kibicami. Część piłkarzy może już w przyszłym sezonie nie grać dla Stali, ale to jest na razie melodia przyszłości.
Po remisie w Wejherowie Stal Stalowa Wola nadal nie jest pewna utrzymania w drugiej lidze. Cel ten jest na pewno bliżej, ale do pełni szczęścia potrzebne są trzy punkty zdobyte w spotkaniu z Legionovią.
W drużynie ze Stalowej Woli ponownie zabraknie kluczowych zawodników. Ostatnio kontuzję leczył Damian Łanucha, a teraz jeszcze za nadmiar żółtych kartek pauzować będzie Michał Bogacz. "Mamy kilka wariantów, które pomogą ustawić pierwszą jedenastkę na to spotkanie" - dodaje trener zielono-czarnych Ryszard Kuźma.
Legionovia Legionowo ma już zapewniony drugoligowy byt. Jest to ciekawa drużyna, która potrafi sprawiać niespodzianki. Jedna z nich miała miejsce w ostatniej kolejce, kiedy to podopieczni Ryszarda Wieczorka rozbili u siebie kandydata do awansu do pierwszej ligi, Znicz Pruszków. Wśród najciekawszych zawodników w kadrze Legionovii warto wymienić Rafała Jankowskiego, który ma za sobą występy w Stali Mielec oraz „mózg” linii pomocy: Krystiana Wójcika.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej