Bramkarz:

Wojciech Małecki (Kotwica Kołobrzeg) – doskonały występ bramkarza Kotwicy dał jego drużynie spektakularne zwycięstwo na Stalą Mielec, która po raz pierwszy w tym sezonie przegrała na własnym terenie. Małecki spisywał się bezbłędnie! Obronił rzut karny i wielokrotnie ratował swoją drużynę przed utratą gola

Swoje wyróżnienie chcieliśmy skierować do bramkarza Nadwiślana Góra, Roberta Błąkały, który zagrał równie dobre zawody co Małecki przeciwko Radomiakowi.

Obrońcy:

Jakub Poznański (Kotwica Kołobrzeg) – przed tygodniem pauzował za żółte kartki aby wrócić dziś na boisko i przyczynić się do zwycięstwa swojej drużyny na trudnym terenie w Mielcu. Wyłączył z gry skutecznie najlepszych strzelców Stali, Prokicia i Łętochę.

Kamil Wiktorski (Legionovia Legionowo) – kolejne dobre zawody tego rosłego stopera, który swój dobry występ przypieczętował bramką. Dobrze rozbijał ataki zawodników Wisły, którzy byli bezradni w poczynaniach z defensywą Legionovii

Peter Jánošík (Polonia Bytom) – ależ serca i walki zostawił ten zawodnik w meczu Polonii z Rakowem. Jego skuteczność w destrukcji ataków rywala, a przede wszystkim ofiarność przy interwencjach sprawiły, że dwukrotny mistrz Polski „dowiózł” do końca meczu jednobramkową przewagę.

Robert Sulewski (Stal Mielec) – mimo porażki lidera z Kotwicą, Sulewski był jednym najjaśniejszych postaci drużyny z Mielca. Dobrze pracował w defensywie, a jego ofensywne wejścia prawy skrzydłem kończyły się dobrymi dorzutami w pole karne, których nie potrafili wykorzystać partnerzy z boiska.

Pomocnicy:

Andrzej Niewulis (Znicz Pruszków) – Znicz ponownie niepokonany na wyjeździe, a Niewulis kolejny raz rozegrał dobre zawody, strzelając bramkę, która dała jego drużynie cenny jeden punkt. Niewiele brakowało, że pomocnik Znicza trafiłby do bramki rywala po raz drugi, ale piłka po jego strzale minimalnie chybiła bramkę gospodarzy

Bartosz Slisz (ROW Rybnik) – skoro znalazło się miejsce w jedenastce dla Niewulisa, to nie mogło zabraknąć go dla strzelca pięknej bramki dla ROW Rybnik. 17-letni Slisz po swoim precyzyjnym woleju wyprowadził drużynę na prowadzenie. Zawodnik gospodarzy rozochocił się tą bramką i próbował kilka razy zaskoczyć Misztala strzałem z dystansu.

Łukasz Grzeszczyk (GKS Tychy) – kto jak nie on mógł zaważyć o losach swojej drużyny. Przed tygodniem, to jego koledzy dali sygnał do strzelania bramek, a tym razem zrobił to najlepszy strzelec GKS-u, który dał swojej drużynie niezwykle cenne zwycięstwo nad dotychczasową drużyną wiosny, Błękitnymi Stargard, którzy swój status stracili na rzecz właśnie Tyszan.

Mateusz Radecki (Radomiak Radom) – pomimo, że Radomiak przegrał z niżej notowanym rywalem, to był lepszym zespołem. Gospodarze wielokrotnie próbowali zaskoczyć świetnie spisującego się tego dnia golkipera. Największe zamieszanie w defensywie Nadwiślana siał Radecki, który strzelał, podawał i walczył, ale jego dobra postawa nie przyniosła drużynie punktów.

Bartłomiej Wasiluk (Nadwiślan Góra) – Nadwiślan wygrał w Radomiu mecz za „sześć” punktów, a ten wyczyn byłby niemożliwy bez determinacji i walki do końca całej drużyny, a przede wszystkim Wasiluka, który ofiarnym strzałem głową wygrał mecz gościom.

Napastnicy:

Rafał Wolsztyński (Legionovia Legionowo) – największy problem mieliśmy z obsadzeniem tej pozycji, gdyż bramek było mało, ponieważ nieskuteczni byli napastnicy. Oczywiście za wyjątkiem jednego. Snajper Legionovii, Rafał Wolsztyński zdobył w meczu z wiceliderem decydującego gola, który przypieczętował zwycięstwo jego drużyny.