Zainteresowanie derbami północy Podkarpacia jest wśród kibiców olbrzymie. Niepokoją tylko zapowiedzi synoptyków, którzy na sobotę przewidują wiatr oraz obfite opady deszczu. Ale przecież nie każda prognoza się sprawdza...

Bilet zwykły na sobotni mecz kosztuje 14 złotych, ulgowy 10 zł. Pół tysiąca z nich zamówili dla swoich kibiców działacze stalowowolskiego klubu. Ponoć jednak ze Stalowej Woli przyjechać ma więcej kibiców, mówi się o liczbie przekraczającej nawet 800 osób. Fani "Stalówki" zasiądą na mającej 1000 miejsc trybunie od strony Szkoły Podstawowej nr 3. Dla stalowowolan zostanie zarezerwowany parking od strony ulicy Janusza Gałka, tuż przy hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

"Gości posadzimy na małej trybunie, natomiast na krytej zasiądą nasi kibice. Jest tam dokładnie 2760 miejsc i liczę, że wszystkie się zapełnią. Wiadomo, derby mają swoją magię i nawet zapowiadany deszcz nie ochłodzi derbowych emocji" - mówią: prezes spółki Siarka Tarnobrzeg S.A Dariusz Dziedzic oraz jego zastępca Mariusz Stadnicki. 

Piłkarze Siarki trenowali we wtorek dwukrotnie. Tarnobrzeska drużyna zagra w sobotnim spotkaniu kadrowo osłabiona. Nie będzie mógł wystąpić nie tylko Robert Chwastek, który doznał kontuzji oraz młodzieżowiec Jakub Więcek. Więcek jest jednym z najzdolniejszych zawodników młodego pokolenia występujących w Siarce. Miał swój wielki wkład w zdobycie gola dającego tarnobrzeskiej drużynie zwycięstwo 1:0 w sobotnim wyjazdowym meczu w Rybniku. Po jego długie dokładne podanie otworzyło Przemysławowi Oziębale drogę do zdobycia gola. Zawodnik ten w piłkę grać potrafi, ale ma fatalne skłonności do teatralnych zachowań na boisku. Podczas sobotniego wyjazdowego meczu z Energetykiem ROW Rybnik mający na swoim koncie żółtą kartkę Więcek padł na linii pola karnego "symulując" faul rzekomo popełniony przez obrońcę gospodarzy. Sędzia nie dał się na to nabrać i napomniał tarnobrzeżanina drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i goście od 56 minuty grali w osłabieniu. Konsekwencją żółtych kartek, którymi Więcek został napomniany w Rybniku będzie jego absencja w derbowym spotkaniu. Będzie on jedynym zawodnikiem tarnobrzeskiego klubu, który z powodu nadmiaru kartek nie zagra w meczu ze Stalą. 

"Wcale to nie było symulowanie, zawodnik został po prostu trącony przez rywala. To młody chłopak, który musi jeszcze nabierać doświadczenia. Jest bardzo pracowity i ambitny. Bardzo żałuję, że nie będzie mógł zagrać w derbach" - powiedział nam przed wtorkowym przedpołudniowym treningiem trener drużyny Siarki Ryszard Kuźma. 

Stal Stalowa Wola natomiast po wysokiej wygranej w Katowicach tym razem przegrała u siebie z niżej notowanym rywalem Nadwiślanem Góra 0:1. Mecz toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych, przez całe spotkanie padał deszcz, jedynego gola w 80 minucie spotkania strzelił głową oborńca gości Mariusz Masternak.

"Kilka dni temu się cieszyliśmy, teraz musimy przełknąć gorycz porażki. Słabo zagraliśmy, sami zaprosiliśmy rywala pod naszą bramkę. Jak nie idzie to trzeba zrobić wszystko, by nie stracić gola i dowieźć 0:0. Niestety, i to się nie powiodło. Błąd w kryciu sprawił, że straciliśmy gola i punkty" – komentował przybity Jaromir Wieprzęć, szkoleniowiec Stali. Jego drużyna nie wykorzystała szansy, by wdrapać się na sam szczyt tabeli. Zwycięstwo nad Nadwiślanem przy sensacyjnych rozstrzygnięciach 21. kolejki, oznaczałoby, iż zielono-czarni zostaliby samodzielnym liderem.
 
"Na szczęście już w sobotę będziemy mieć okazję do rehabilitacji" – podkreślali zawodnicy ze Stalowej Woli, przypominając o derbach z Siarką. W Tarnobrzegu z powodu nadmiaru kartek nie wystąpi jednak Adrian Bartkiewicz. Jeszcze co najmniej przez miesiąc trener Wieprzęć nie będzie mógł skorzystać z Danko Kovačevića. Tyle potrwa załatwianie formalności związanych z pozwoleniem na pracę Czarnogórca z serbskim paszportem. Do dyspozycji trenera będą natomiast Mateusz Kantor, Damian Łanucha oraz powracający po kontuzji Michał Bogacz.