Od spotkania przy krzyżu przy Bramie numer 3 Huty Stalowa Wola rozpoczęła się w sobotę 13 grudnia uroczystość upamiętniająca ofiary stanu wojennego.
- Gdyby ci, którzy walczyli o wolność, wiedzieli, jaka będzie sytuacja po kilkudziesięciu latach, to pewnie by się zastanowili czy warto było walczyć - powiedział szef hutniczej "Solidarności” Henryk Szostak.
Prezydent Lucjusz Nadbereżny przypomniał, że urodził się po ogłoszeniu stanu wojennego w 1985 roku, ale zapewnił, że młode pokolenie pamięta o wydarzeniach sprzed 33 lat, kiedy ówczesna władza wydała wojnę własnemu narodowi.
Grupa kibiców stała z banerami z napisem "Precz z komuną” i przekreślonym sierpem i młotem oraz z wizerunkami twarzy Wojciecha Jaruzelskiego, Czesław Kiszczaka i Zygmunta Baumana, z wymierzonym w głowę celownikiem.
Szostak zaintonował pieśń "Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana”, a duszpasterz ludzi pracy ksiądz Adam poprowadził modlitwę za ofiary stanu wojennego i tych, którzy walczyli o wolność, a zostali zapomniani i żyją w nędzy. Złożone zostały wieńce pod krzyżem.
Marsz milczenia z pochodniami przeszedł przez miasto do bazyliki, gdzie biskup Edward Frankowski odprawił mszę świętą.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej