Trenerzy obydwu zespołów oceniają spotkanie Stali Stalowa Wola z Rakowem Częstochowa.
Jaromir Wieprzęć (trener Stali): "Uważam że przy tak ciężkich warunkach, przy jakich przyszło grać chłopakom, to naprawdę było ciekawe widowisko, obfitujące w dużą ilość sytuacji podbramkowych i bramek. Chłopcy z jednego i drugiego zespołu zagrali dobre zawody, mogę po raz kolejny podziękować chłopakom, może to wyświechtane. Ale po prostu zrobili w tej rundzie kawał dobrej roboty, to jest przede wszystkim ich praca i ich sukces, my z trenerem Kasiakiem dołożyliśmy małą cegiełkę do tego wszystkiego. Oni swoją postawą na boisku, w szatni, na treningach, spowodowali, że mamy 35 punktów, jakby mi ktoś powiedział przed rundą, że będziemy mieć tyle punktów 29 listopada, po 19 kolejkach, to chyba za głowę bym się złapał."
Dawid Jankowski (trener Rakowa): "Ciekawe widowisko dla kibiców, bramki, sytuacje z jednej i z drugiej strony. Jako trener mogę powiedzieć, że nikt na świecie nie nauczy zawodników cwaniactwa, doświadczenia boiskowego, to musi niestety przyjść, myślę, że w wielu momentach nam tego brakowało. Kolejna bramka stracona z rzutu rożnego, zdobyta głową ,cały tydzień mieliśmy problemy z tym, w poprzednim meczu, ćwiczyliśmy to, ale nie dało to rezultatu pozytywnego. Są jak mówię rzeczy, których żaden trener nie nauczy, to przychodzi z wiekiem, im szybciej zawodnicy młodzi zrozumieją jak należy to robić na boisku, to powinni to wykorzystywać. Stal wygrała zasłużenie, choć nie wiem czy wszyscy zauważyli, że my mamy stuprocentową okazję, idzie kontra gospodarzy i tracimy gola, to jest właśnie piłka nożna."
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej