StalStalowaWola.pl Aktualności
Powiedzieli po meczu
Napisał: doktor. Dnia 2014-10-28r 22:39

Trenerzy i piłkarze oceniają pucharowe spotkanie Stali Stalowa Wola ze Śląskiem Wrocław.

Jaromir Wieprzęć (trener Stali): Chłopakom dziękuję za mecz. Włożyli w to spotkanie dużo zdrowia. Jeśli chodzi o karnego czy spalonego, to trudno powiedzieć. Z mojej perspektywy za dużo widać nie było. Spodziewaliśmy się, że Śląsk będzie prowadził grę. Nastawiliśmy się na kontry. Cieszy to, że po przegranym wcześniej meczu w lidze, w którym popełniliśmy dużo błędów, teraz ich tak wiele nie było. Śląsk długo nie mógł strzelić nam bramki.

Tadeusz Pawłowski (trener Sląska): Najważniejszą rzeczą w pucharze jest to, żeby przejść dalej. Myślę, że spełniliśmy ten warunek i mogę być zadowolony z tego, że mój zespół grał bardzo konsekwentnie i zdyscyplinowanie. Wygraliśmy zasłużenie. Nigdy się nie wypowiadam na temat pracy sędziów i tym razem też nie będę tego robił. Z mojej perspektywy ciężko ocenić tę sytuację z rzutem karnym. Sędzia był najbliżej, odgwizdał przewinienie i nie mam zamiaru dyskutować z jego decyzją. Na pewno nie drżałem o wynik spotkania, gdy Sebastian nie wykorzystał karnego. Gdybym się bał, to nie mógłbym być trenerem. Wpuszczając Juana wierzyłem, że strzeli bramkę głową. Mecz układał się tak, że mógł się potoczyć różnie. Szczególnie przy wyniku 0:0 w drugiej połowie, gdy o końcowym rezultacie mogła zaważyć jedna kontra, czy też stały fragment gry. Wiedzieliśmy przecież, że zespół Stali jest bardzo dobry w tych elementach gry i strzelają w ten sposób bardzo dużo goli. Również przy naszym jednobramkowym prowadzeniu nie można było być pewnym awansu i do końca trzeba było uważać.

Tomasz Wietecha (piłkarz Stali): Mało brakowało do tego, żeby padł remis. Tracimy jednak bramkę w jednej z ostatnich minut i tak kończy się nasza przygoda z Pucharem Polski w tym sezonie. Rzut karny według mnie był mocno sporną sytuacją. Dwóch zawodników szło na siebie nakładką, a sędzia gwizdnął faul na Grodzickim. Nie chcę oceniać pracy sędziego, tak samo jak przy sytuacji z golem. Może nie byłem super ustawiony, ale wydaje mi się, że dwóch zawodników Śląska mogło być na spalonym. Nie oglądałem jednak jeszcze powtórek i nie chcę oceniać tego teraz, ale sędzia mógł się pomylić.
 
Damian Łanucha (piłkarz Stali): Nie oszukujmy się. Faworytem był Śląsk i tak naprawdę my mogliśmy liczyć tylko na sprawienie niespodzianki. Niestety się nie udało. Sędzia też nam trochę przeszkodził, bo nie ukrywajmy - grając w dziesiątkę z takim zespołem, to niewiele mogliśmy zrobić. Z mojej perspektywy przy rzucie karnym była dozwolona walka w środku pola karnego, gdzie piłka się odbijała bez kontroli, a Michał Czarny zderzył się z Grodzickim. Sędzia gwizdnął pochopnie, tak jak w wielu sytuacjach, w których ze zbyt dużym szacunkiem podchodził do zawodników Śląska Wrocław. Wiedzieliśmy od początku, że to nie my będziemy prowadzić grę i nastawiliśmy się na kontry. Szkoda, że nic nie wpadło i zabrakło nam kilku minut do dogrywki. Nie wiadomo jak mogłyby się potoczyć losy meczu w dodatkowym czasie gry.

Tomasz Hołota (piłkarz Śląska): Mimo końcowego wyniku trzeba powiedzieć, że Stal nie stworzyła sobie takich stuprocentowych sytuacji, żeby było blisko niespodzianki. Oddali kilka strzałów, ale to normalne, gdy gra się z przeciwnikiem, który ograł Lechię. Kontrolowaliśmy mecz, chociaż nam też było trudno stwarzać sobie sytuacje na takim boisku. W końcówce jednak udało się nam strzelić zwycięskiego gola, cieszymy się z tej wygranej i jedziemy dalej. Rywal był bardzo dobrze nastawiony do tego meczu. Stal wyszła agresywnie, umiejętnie przesuwała swoje formacje i do tej czerwonej kartki spotkanie było dla nas ciężkie. Później dobrze się nam jednak grało i wywalczyliśmy kilka dogodnych sytuacji, m.in. rzut karny. Gola zdobyliśmy ze stałego fragmentu, więc możemy być zadowoleni, że potrafiliśmy go wykorzystać. Po niewykorzystanym rzucie karnym podeszliśmy do tego spokojnie. Jak najszybciej odbudowaliśmy nasze formacje i dążyliśmy konsekwentnie do wygrania meczu.
 
Robert Pich (piłkarz Śląska): To był nasz cel na dzisiejszy mecz, żeby awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski i z jego spełnienia jesteśmy bardzo zadowoleni. Ciężko grało się nam na takim boisku, ale dobrze, że udało się nam zdobyć tego jednego, zwycięskiego gola. Trudno było o dokładne podania na tej murawie, o przyśpieszenie gry jednym podaniem. Rywal postawił nam trudne warunki, to była wyrównana partia. Ważne jednak, że awansowaliśmy dalej. Teraz zagramy z Legią lub Pogonią i po tym meczu będziemy dopiero myśleć o dalszych fazach pucharu. Teraz skupiamy się na meczu z Lechem Poznań.

źródło: własne/echodnia.eu/slaskwroclaw.pl
  • Spotkania
  • Terminarz
  • Tabela
  • Strzelcy
  • Transfery
Następny mecz: III liga (IV gr.) 19. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
-:-
Herb Siarka Tarnobrzeg Siarka Tarnobrzeg
Data spotkania: 12/13 maja 2022
Ostatni mecz: III liga (IV gr.) 18. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
0:1
Herb Avia Świdnik Avia Świdnik
Data spotkania: 20 listopada 2021, g. 13:00
» Publicystyka
Dodał: admin Dnia: 2015-04-19r.

Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-06-17r.

Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-05-26r.

Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej

stat4u
news