Trybuna nie jest jeszcze oddana do użytku, jednak ma zostać otwarta na mecz 13 września. Koszt wykonania sektora i dojazdu wynosi około 900 tys. zł.

"W mojej ocenie popełniono wiele błędów już na etapie projektu. Spowodowały one, iż przebudowa stała się przebudową niefunkcjonalną. Są gigantyczne opóźnienia jeśli chodzi o oddanie do użytku obiektu. Pierwotny termin to 31 lipca. Już dwa mecze odbyły się na wyjeździe, trzy u siebie bez zgody na imprezę masową. Kolejne dwa mecze będą się odbywały na tej samej zasadzie" – zaznaczył radny Rafał Weber.

Jak zaznacza Weber, w trakcie tego remontu zapomniano o podstawowej rzecz dla kibiców – toaletach. "Mamy XXI wiek, stadion kosztuje już prawie 7 mln zł i 2 mln zł w projekcie, a nie ma przyzwoitych toalet. Stworzono kontener dla kibiców gości, gdzie są toalety i punkt medyczny, z którego nie mogą korzystać nasi kibice, gdyż znajduje się on w strefie zamkniętej dla naszych kibiców" – dodaje Weber.

"Jest szereg niedoróbek i nikt nie bierze pod uwagę jakichś norm, opinii kibiców. Zniszczono nową trybunę z krzesełkami na 1500 miejsc, pastwiono trybunę z dachem za 6 mln zł. Dach ten sięga do połowy trybuny, nie ma toalet. Początkowo zakładano, że będzie budowa stadionu wyniesie 50 czy 60 mln zł, później stanęło na 100 mln zł. Koszt jaki podniosło miasto to 10 mln zł, a nic się nie zmieniło. Dalej mamy problemy z licencją czy godnym reprezentowaniem klubu i miasta na arenie krajowej. Jak można robić kawałek płotu od stycznia? W Stalowej Woli jak widać można" – informuje radny i prezes Stowarzyszenia Kibiców Stali Stalowa Wola Adam Danaj.

"Dalej podtrzymuję wniosek o odwołanie dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. MOSiR nie ma bladego pojęcia jak przebudować poszczególne trybuny tego stadionu. Kibice traktowani są jak widzowie drugiej czy trzeciej kategorii, więc mam nadzieję, że prezydent odniesie się do działań dyrektora MOSiR" – komentuje Rafał Weber.

"Mecze nadal będą rozgrywane przy starej trybunie. Prawdopodobnie za tydzień przyjedzie pierwsza grupa kibiców przyjezdnych, dlatego będą mogli wejść na sektor przyjezdnych. Nie wiadomo jeszcze jak będą wpuszczani. Być może przez dziurę w płocie po kawałku kostki brukowej. Takie rozwiązanie musiało zostać zaakceptowane, gdyż PZPN oznajmił, że jeśli jakakolwiek drużyna przyjezdna zwróci się z prośbą o bilety, a Stal nie umożliwi ich kupna, za każdy następny mecz będzie otrzymywać walkower" – mówi Adam Danaj.

Niemożność rozgrywania meczów u siebie to są przede wszystkim straty finansowe dla klubu.