ROW Rybnik to spadkowicz z pierwszej ligi. Obecnie zajmuje 12 miejsce w tabeli z 6 punktami, Stal jest dziesiąta – 7 pkt. 

W ostatniej kolejce zespół ze Stalowej Woli zremisował 1:1 z Siarką w Tarnobrzegu, natomiast ekipa z Rybnika przegrała u siebie ze Zniczem Pruszków 1:2.

- Nie widziałem w tej lidze zespołu, który dominuje. Pozytywne wrażenie zrobił na mnie Rozwój Katowice, bardzo dobrze grał piłką, ale w tej lidze nie ma takich zespołów, żeby kogoś się bać, czy ktoś jest spadkowiczem czy beniaminkiem - mówi Tomasz Wietecha, bramkarz Stali. – My wygrywajmy mecze u siebie, a z wyjazdów coś też przywoźmy i będzie dobrze. Mamy dobry zespół, przyszło do zespołu dużo wartościowych chłopaków, Łukasz Sekulski strzelał bramki, myślę, że inni chłopcy, którzy przyszli, też zrobili pozytywne wrażenie – dodaje piłkarz stalowowolskiej drużyny.

Stalowowolski zespół w trzech ostatnich meczach sięgnął dwa razy po zwycięstwo i raz zremisował i chce kontynuować serię spotkań bez porażki. W ostatnim meczu z Siarką do składu wrócił już, po kilku tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją, pomocnik Damian Łanucha, ale w spotkaniu w Tarnobrzegu nabawił się urazu. 

W drużynie z Rybnika jest kilka znanych piłkarzy, w tym między innymi 35-letni Mariusz Muszalik, który rozegrał w ekstraklasie 311 spotkań, w barwach GKS Katowice, Odry Wodzisław Śląski, Groclinu Grodzisk Wielkopolski i Piasta Gliwice. Jest także Serb Petar Borovicanin, Grzegorz Fonfara, który występował w ekstraklasie w GKS Katowice i GKS Bełchatów, Dawid Jarka, który w najwyższej klasie rozgrywkowej grał w Górniku Zabrze i ŁKS Łódź. Do tego 17-letni Paweł Mandrysz, syn Piotra Mandrysza, byłego znanego zawodnika czy Michał Płonka, który ma w tym sezonie trzy gole na koncie. Zabraknie w meczu ze Stalą bramkarza Daniela Kajzera, który dostał w spotkaniu ze Zniczem czerwoną kartkę.