W piątek (4 kwietnia) o godzinie 16 stalowcy podejmą Znicza Pruszków.

W ostatnich latach drużyna z Pruszkowa bardzo dobrze radziła sobie w Stalowej Woli. Z pięciu spotkań cztery zakończyła zwycięstwem. Ostatnie dwa mecze Znicz wygrywał 2:0. W każdym z nich gole strzelał Artur Januszewski.

"Dwa lata temu zdobyłem pierwszą bramkę i przed rokiem, też jako pierwszy, wpisałem się na listę strzelców" – mówi doświadczony (38 lata) obrońca pruszkowskiej drużyny, który wystąpił także w pierwszym ligowym spotkaniu obu drużyn, latem 2008 roku. Wtedy Znicz, którego trenerem był Leszek Ojrzyński, wygrał także 2:0, a obie bramki zdobył Bartosz Wiśniewski. Jego partnerem w ataku był Robert Lewandowski.

Większość drużyn narzeka na boisko w Stalowej Woli, ale chyba nie Znicz. Zazwyczaj na nim wygrywacie.
AJ: Fajnie byłoby kontynuować serię zwycięstw, ale to nie my będziemy faworytem piątkowego meczu, lecz gospodarze. Przecież są od nas wyżej w tabeli. Stal to solidny zespół, potrafiący wykorzystać najmniejszy błąd przeciwnika, zespół, który sam nie popełnia zbyt wielu błędów. To taka drużyna, przeciwko której gra się naprawdę bardzo ciężko.

Jeden z trenerów czołowej drużyny II ligi stwierdził, że to nie Pogoń i nie Siarka, lecz Znicz jest najpoważniejszym kandydatem do awansu. Co pan na to?
AJ: Ja myślę, że każdy szanujący się piłkarz stawia przed sobą ambitne cele. Albo masz we krwi to coś, co powoduje, że walczysz o jak najlepszy wynik, o jak najwyższe miejsce, albo nie jesteś sportowcem. Jesteśmy na piątym miejscu, czyli są od nas lepsi na ten moment. Mnie sport nauczył pokory i dlatego nie powiem, że „z urzędu” zasługujemy na wyższą pozycje. W piłce wszystko weryfikuje boisko.

Która drużyna pana zdaniem dysponuje najmocniejszą w tej lidze kadrą?
AJ: Chyba Siarka. Mają mocną wyjściowa jedenastkę i mocną, wyrównaną ławkę. Gra tam dwóch byłych piłkarzy Znicza, Bartek Makowski i Michał Chrabąszcz.

A Stal, jaki ma skład?
AJ: Tak jak powiedziałem „Stalówka” to niezwykle solidna drużyna, potrafiąca zrobić użytek ze stałych fragmentów gry. Udowodniła to w pierwszej rundzie, na naszym stadionie. Obie bramki zdobyli dla was obrońcy, właśnie po stałych fragmentach gry. Mecz zakończył się remisem 2:2.

Na koniec pytanie z innej beczki: gdzie jeszcze, w jakim innym klubie w II lidze, oprócz Stalowej Woli, są tak siermiężne warunki socjalne na stadionie. Czy pana zdaniem taki „zabytkowy obiekt” powinien być w ogóle dopuszczony do użytkowania?
AJ: Niewiele lepiej jest w Łowiczu, także w Elblągu nie wygląda stadion najlepiej, nie wiem natomiast jak jest w Zambrowie. Poza tym raczej wszyscy modernizują swoje stadiony i od pewnego czasu widać postępy w tej materii. W Stalowej Woli widziałem nową trybunę, więc myślę, że modernizacja stadionu będzie kontynuowana. Przecież gdyby miało być inaczej, nikt nie postawiłby jednej nowej trybuny i na tym zakończyłby prace. Moim zdaniem słuszne było posunięcie PZPN odnośnie stadionów. Zaczęło się od klubów ekstraklasy, potem licencyjne wymogi narzucono w I lidze, a niedługo dotyczyć to będzie kluby II-ligowe. Ale to bardzo dobrze. Wszystko z myślą o kibicach - żeby mieli jak największy komfort oglądania meczów piłkarskich.

U nas tak nie myślą.
AJ: To dziwne, bo Stal nie jest anonimowa. To klub z piękną historią, tradycjami, mający zorganizowanych, świetnych kibiców i nie wyobrażam sobie, żeby Stalowa nie chciała mieć nowoczesnego stadionu.