Ten kończący się rok nie był zbyt dobry dla drugoligowej Stali Stalowa Wola.
Co prawda udało się utrzymać na tym poziomie rozgrywkowym, ale nadzieje na lepszy nowy sezon dosyć szybko zostały rozwiane. Teraz jednak nikt nie patrzy już w tył. Liczy się to co będzie działo się w Stali od stycznia. Piłkarze do treningów wrócą już 3 stycznia. Rozegranych zostanie jedenaście gier kontrolnych, a wkrótce poznamy kolejne kadrowe ruchy w naszej drużynie.
Prezes zielono-czarnych Mariusz Szymański zapytany czego można życzyć fanom Stalówki na nowy rok, szybko odpowiedział: "Przede wszystkim wiele emocji i okazałych zwycięstw naszej ukochanej drużyny. To jest najważniejsze."
2018 rok przynosi kolejne zmiany dla sportowej Stalowej Woli, bo trwa budowa najważniejszego elementu Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej. Powstaje bowiem druga trybuna stadionu przy Hutniczej wraz z zapleczem, a także renowacji poddana została murawa wraz z montażem systemu podgrzewania. Nie można też zapomnieć o oświetleniu stadionu. Obiekt będzie wyglądał wspaniale.
Prezes Szymański spoglądając na przebudowę jest bardzo zadowolony. "Nie mam harmonogramu prac Budimexu, ale chyba są do przodu z planami na kolejne tygodnie. Cieszymy się i nie możemy się doczekać kiedy zagramy domowy mecz w Stalowej Woli" – mówi Mariusz Szymański. Wiosną wszystko wskazuje na to, że Stalówka ponownie będzie domowe spotkania grała na Stadionie Miejskim w Rzeszowie.
Czasu na odpoczynek prezes nie ma zbyt wiele, dlatego podczas zakończonych świąt było rodzinnie, a sylwestrowa zabawa zostanie spędzona w domu, a potem pora na gorący okres w klubie.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej