Zdecydowanie lepiej w spotkanie weszli podopieczni Janusza Białka, u których w końcu można było dostrzec jakikolwiek pomysł na grę. Już w piątej minucie meczu futbolówkę posłaną na piąty metr otrzymał Jonkisz, którego uderzenie w ostatniej chwili zablokował defensor Gryfu. W 20 minucie spotkania po wrzutce futbolówki przez Wójcika bliski strzelenia gola był Wasiluk, którego strzał głową minimalnie przeleciał obok lewego słupka. Pierwszą groźną akcję wejherowianie stworzyli sobie w 28 minucie, kiedy to po centrze w pole karne Stali obrońca gospodarzy mało co nie zaliczył efektownego samobója. Niespełna minutę później mieliśmy kontrowersyjną sytuację. Prostopadłe podanie otrzymał Dziubiński, który gdyby nie faul Klimczaka znalazłby się sam na sam z Ferrą. Sędzia ku zaskoczeniu wszystkich na trybunach pokazał, jednak żółtą kartkę. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy futbolówkę z rzutu rożnego dośrodkowywał Czerwiński, który był bliski gola bezpośrednio z rzutu rożnego, ale zielono-czarnych wówczas uratowała poprzeczka. 

Po zmianie stron do ataku ruszyli przyjezdni, którzy mogli objąć prowadzenie w 50 minucie, jednakże tutaj również miejscowi mogą mówić o sporym szczęściu, gdyż piłka po strzale Marczaka z woleja trafiła wprost w defensora gospodarzy. Dziewięć minut później po dośrodkowaniu minimalnie spóźniony był Jonkisz, który o milimetry minął się z piłką na piątym metrze. W przeciągu kolejnych dziesięciu minut Ferra ratował swoją drużynę trzykrotnie po strzałach Waszkiewicza, Korczyńskiego i Gębalskiego i trzeba przyznać, że golkiper przyjezdnych w tym meczu spisywał się wybornie. Na dziewiętnaście minut przed końcem meczu futbolówkę z ostrego kąta uderzał Mokrzycki, ale bramka gości była jak zaczarowana i tym razem uratował ich słupek. W 76 minucie Łysiak za swój brutalny faul został zesłany do szatni i goście musieli kończyć mecz w dziesiątkę. Grająca jednego zawodnika więcej Stal starała się wykreować sytuację do zdobycia bramki. Goście z kolei postawili mur nie do przedarcia i gdy wydawało się, że podopieczni Janusza Białka znajdą się po tym remisie na miejscu spadkowym, gdyż rywale walce o utrzymanie zwyciężyli swoje meczu, to w 94 minucie po dośrodkowaniu do główki wyskoczył Adrian Gębalski i dzięki niemu trybuny przy Hutniczej 15 oszalały ze szczęścia. 

Stal Stalowa Wola 1-0 Gryf Wejherowo 
Adrian Gębalski 90 

Stal: 12. Bartosz Koncki - 2. Adam Waszkiewicz, 19. Szymon Jarosz, 24. Konrad Kołodziej, 15. Mateusz Wójcik - 7. Konrad Korczyński (89, 18. Kacper Siudak), 11. Michał Mokrzycki (75, 10. Kamil Bętkowski), 6. Bartłomiej Wasiluk, 14. Kamil Jonkisz, 23. Adrian Dziubiński - 9. Adrian Gębalski. 

Gryf: 12. Wiesław Ferra - 13. Paweł Brzuzy, 15. Piotr Kołc, 3. Przemysław Kamiński, 20. Przemysław Mońka - 19. Adrian Klimczak, 4. Łukasz Nadolski, 16. Przemysław Czerwiński, 10. Jacek Wicon (72, 22. Piotr Łysiak), 8. Robert Chwastek - 9. Michał Marczak. 

żółte kartki: Mokrzycki, Jonkisz, Frątczak - Brzuzy, Klimczak, Kamiński, Kołc. 
czerwona kartka: Piotr Łysiak (76. minuta, Gryf, za brutalny faul). 

sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec).