Jak się potem okazało został najbardziej doświadczonym zawodnikiem w Stalówce, a także kapitanem swojej nowej drużyny. "Napastnik rozliczany jest z goli. Dlatego cieszę się, że wykorzystuje swoje okazje. Na pewno takie gole, jak ten w Wejherowie mają swoją podwójną wartość. W końcu to trafienie dało nam trzy punkty" - komentuje Adrian Gębalski. Jak na razie w jedenastu ligowych występach Adrian strzelił pięć goli.

Oczywiście ten dorobek mógłby być nieco bardziej okazały, bo nie udało się na przykład wykorzystać rzutu karnego w spotkaniu z GKS-em Bełchatów, albo kilku dogodnych okazji, czy to w meczu z Radomiakiem Radom, albo Błękitnymi Stargard, ale i tak trzeba ten dorobek ocenić pozytywnie. Już teraz jest to najlepszy strzelecki bilans Adriana w historii jego drugoligowych występów. 

Adrian jest wychowankiem klubu z Połańca. W barwach Czarnych grał do 2012 roku. Wtedy dostał swoją pierwszą szansę gry na boiskach drugiej ligi. Do Siarki Tarnobrzeg sprowadził go trener Michał Szymczak. W ciągu jednego sezonu gry w tarnobrzeskim klubie strzelił dwa gole i kiedy do Siarki trafił trener Tomasz Tułacz zmienił klub. W trzecioligowej Wiśle Sandomierz strzelał gola za golem. Ogółem w 46 występach zdobył aż 29 goli! Powrót do drugiej ligi był kwestią czasu. Po Gębalskiego zgłosiła się Puszcza Niepołomice i tam 27-latek grał przez dwie rundy. W 31 meczach zdobył 9 goli. Wiosna ostatniego sezonu to występy na trzecioligowym froncie w KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Tam Adrian zdobył 5 goli, ale pokazał się z na tyle dobrej strony, że postanowiono dać mu szansę w Stalowej Woli. 

W zielono-czarnych barwach przy trenerze Rafale Wójciku ma szansę na podniesienie swojego poziomu sportowego. "Gole to jedno, najważniejsze są wygrane w ligowych meczach" - kończy napastnik Stali Stalowa Wola.