Zarówno kibice, jak i przede wszystkim sami piłkarze Stali Stalowa Wola liczą na to, że na sobotnim meczu z Olimpią Zambrów skończy się seria spotkań bez wygranej.
Po raz ostatni Stalówka wygrała 20 sierpnia. Od tamtej pory były co prawda cztery remisy i tylko jedna porażka, ale za to bardzo dotkliwa. Nawet te remisy nikogo nie cieszą, bo prawda jest taka, że przynajmniej w dwóch meczach należało zgarnąć komplet punktów.
Sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, mimo przedostatniego miejsca w tabeli, ale też nikt nie może stwierdzić, że jest dobrze. Drużyna prowadzona przez Rafała Wójcika pilnie potrzebuje punktów.
Żeby zawodnicy byli cały czas w rytmie meczowym, Stalówka zagrała w środę sparing z czwartoligowym Sokołem Nisko. Zielono-czarni wygrali 4:2 po golach: Bartłomieja Wasiluka, Michała Dobkowskiego, Adriana Gębalskiego, Kamila Bętkowskiego. Dla tego ostatniego z wymienionych mecz z zambrowską Olimpią będzie debiutem przy Hutniczej.
Zarówno trener, jak i kibice liczą na to, że nie powtórzy się scenariusz ze spotkań z Wartą w Poznaniu, albo Błękitnymi Stargard na własnym stadionie. Wtedy Stal wychodziła na prowadzenie, tylko co z tego, jak za każdym razem potrafiła ją roztrwonić.
Po urazie do bloku obrony wrócił Szymon Jarosz. Teraz po pauzie za nadmiar żółtych kartek do gry jest gotowy Mateusz Kolbusz. Mecz rozpocznie się o godzinie 16.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej