Nastroje w Stalowej Woli nie są wesołe. Stalówka nie wygrywa i co najgorsze spada coraz niżej w tabeli drugiej ligi.
W wiosennych spotkaniach zielono-czarni zgromadzili zaledwie dwa punkty. Tak słabej postawy nikt się nie spodziewał.
Patrząc jednak na terminarz i obecną formę zawodników z Hutniczej można mieć obawy co do przyszłości. W piątek Stalówka jedzie do Rybnika na mecz z miejscowym ROWem.
To jeden z bezpośrednich konkurentów w walce o utrzymanie. Dlatego trzeba ten mecz wygrać, wtedy zapanuje nieco więcej optymizmu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19 i drużyna Ryszarda Kuźmy musi w nim pokazać to wszystko co ma w sobie najlepsze.
Optymistycznych wieści z obozu Stali jest wreszcie coraz więcej. Po pauzie za nadmiar żółtych kartek do gry wraca Damian Łanucha. Ostatnio na murawę powrócił podstawowy środkowy obrońca zespołu, czyli Grzegorz Wawrzyński. Do zajęć treningowych powrócili Marcin Kowalski oraz Dawid Przezak.
W jesiennym spotkaniu pomiędzy tymi dwoma drużynami padł bezbramkowy remis. ROW w ligowej tabeli ma obecnie tyle samo punktów co Stal, czyli 30.
Trener Kuźma podkreśla, że w drużynie panuje bojowa atmosfera i wszyscy wiedzą o co toczy się gra. "Tak jak powiedziałem w szatni po meczu. Musimy być jeszcze bardziej zdeterminowani, jeszcze mocniej pracować i wywiązywać się ze swoich obowiązków" - mówi Ryszard Kuźma, trener Stali Stalowa Wola. "Dopiero wtedy przyjdą wyniki."
Na pewno wygrana w spotkaniu z Rybnikiem dałaby tej drużynie dodatkowy impuls. To potem pozwoliłoby złapać „drugi oddech” i zacząć punktować.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej