StalStalowaWola.pl Aktualności
"Nie jesteśmy średniakiem"
Napisał: Varta1938. Dnia 2015-12-23r 12:25

Zielono-czarni przekonali się, że istnieje życie po stracie Łukasza Sekulskiego, choć w drużynie nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie zastąpić króla strzelców ubiegłego sezonu. "Stalówka? jesienią zanotowała natomiast serię 10 spotkań bez porażki, a z Pucharu Polski wyrzuciła samego Piasta Gliwice.

- Zamiast prezentu, pod choinką znajdzie pan pożegnalny list od Radosława Mikołajczaka. Strata kluczowego zawodnika, w dodatku kapitana, musiała pana zmartwić.

- Co mam odpowiedzieć? Taka kolej rzeczy, że wyróżniający się piłkarze odchodzą do klubów mocniejszych sportowo albo zwyczajnie bogatszych. Tak było z Michałem Czarnym i Łukaszem Sekulskim, teraz trafiło na Radka. Dla trenera to nie jest krzepiące, ale – paradoksalnie – świadczy to o dobrze wykonywanej pracy. Razem z Andrzejem Kasiakiem staramy się, by Stal prezentowała ciekawy, otwarty futbol. Na stadionie w Stalowej Woli co chwila zjawiają się skauci obserwujący naszych zawodników. Im lepsza gra, tym większe prawdopodobieństwo, że kogoś „wyciągną”. Tak to działa i chyba nie ma sensu się obrażać.

- Ale to jednak trochę irytujące. W momencie, gdy coś zaczyna się układać, wyrywają wam kły. Mikołajczak napędzał tę drużynę, a przecież nie wiadomo, czy Wisła Płock zgodzi się na powrót Dawida Jabłońskiego…
- Wiślacy chcą go zobaczyć i przekonać się, czy jest gotowy na wyzwania, jakie niesie z sobą pierwsza liga. Liczę, że Dawid wróci i pomoże nam przez następne pół roku. Sam zawodnik też tego chce, zdając sobie sprawę, że w Stali będzie grał, a w walczącej o ekstraklasę Wiśle może nie sprostać konkurencji. Ale to znowu ta sama historia – chłopak pokazał się u nas z dobrej strony i został dostrzeżony.

- Radomiak zapłacił za Mikołajczaka, więc pieniądze na jego następcę się znajdą. Ma pan już kogoś na oku?

- Nie siedzimy w klubie z założonymi rękoma, uruchomiliśmy kontakty, ale sytuacja łatwa nie jest. W środku sezonu ciężko znaleźć wartościowych zawodników bez ważnych kontraktów. Niewykluczone, że sprowadzimy kogoś w miejsce Radka. Jeśli tak się nie stanie, to trudno. Nie będziemy rozdzierać szat.

- Radomiak ma tyle samo punktów, co Stal, ale w Radomiu jest klimat dla piłki nożnej. „Zieloni” wiosną zaatakują pierwszą ligę, a wy?

- Chcemy wygrywać każdy mecz, a potem zobaczymy co z tego wyniknie. Nie stawiam sobie wygórowanych celów, bo zdaję sobie sprawę z ograniczeń. Jednak warto poprawić swoją lokatę i zakończyć sezon w górnej części tabeli. Wiem, że kibice chcieliby, żebyśmy walczyli o awans. Nie mówię „nie”, lecz niczego nie obiecam.

- Ktoś mądry powiedział, że nie ma nic gorszego, niż bycie średniakiem. Ósma drużyna ligi nie rozpala emocji i nie przyciąga tłumów na stadion.

- Na pewno tak, ale Stal nie jest ligowym średniakiem. W tamtym sezonie do ostatniej kolejki zachowywaliśmy szansę na awans, teraz też nie mamy wielkiej straty do miejsca gwarantującego grę w barażach. Bez dobrego wyniku nie ma przyzwoitej frekwencji. Jednak infrastruktura też jest ważna. Bardzo przydałaby się druga trybuna, taka jak w Mielcu. Na szczęście współpraca z miastem się poprawiła, dba się o boiska trawiaste, powstaje sztuczna murawa. Tej zimy nie zdążyliśmy z zakończeniem prac, lecz od następnego sezonu będziemy mieć znacznie lepsze warunki do treningów. Byle przetrwać styczeń, choć jak patrzę na to, co dzieje się za oknem, na świecące słońce i 10 stopni ciepła, to jestem w miarę spokojny (śmiech).

- Jeśli chodzi o czołówkę tabeli, to przegraliście tylko ze Stalą Mielec. Jednak tych punktów aż tak wiele nie uzbieraliście…

- Nie jestem zadowolony – powinniśmy mieć cztery, pięć punktów więcej. Niedosyt pozostawiły zwłaszcza trzy ostatnie mecze wyjazdowe z Legionovią, Okocimskim Brzesko i Nadwiślanem. W Legionowie straciliśmy dwa gole, grając z przewagą zawodnika. Szkoda, że w taki sposób skończyła się imponująca seria 10 kolejnych spotkań bez porażki. W Górze dwukrotnie prowadziliśmy, by zremisować. We wszystkich tych meczach zabrakło nam konsekwencji i dyscypliny taktycznej.

- Wielu kibiców jest zapewne niepocieszonych z jeszcze jednego powodu. Oto bowiem odwieczny rywal Siarka, borykając się z ogromnymi problemami, uzbierał 2 punkty więcej…

- Ale jak w Siarce były pieniądze i pełno znanych zawodników, to Stal była wyżej. Jesteśmy na półmetku, więc spokojnie z ferowaniem wyroków. Oceniajmy po sezonie.

- Teraz będzie o feralnej dziewiątce. 9 punktów w 9 meczach wyjazdowych i raptem 9 strzelonych goli. Dlaczego Stal tak kiepsko wyglądała na obcych boiskach?

- Wyszła mentalność chłopaków. Minimalizm, z którym nieustannie walczę. Motywuję drużynę, by niezależnie od okoliczności grała o 3 punkty, ale piłkarze mają zakodowane, iż najważniejsze na wyjeździe to nie stracić bramki. Zagrać na zero z tyłu i liczyć, że z przodu uda się coś strzelić. W poprzednim sezonie to zdawało egzamin, bo mieliśmy „Sekula”. Teraz potrzebujemy znacznie więcej sytuacji, by trafić do siatki. No i odpowiedzialność za gole musi się rozłożyć na większą liczbę zawodników. Co prawda, okazji nam nie brakuje, lecz ze skutecznością nie jest najlepiej.

- Spektakularnie było natomiast w Pucharze Polski. W 1/16 finału wyeliminowaliście po karnych Piast Gliwice. Spodziewał się pan, że rywal będzie rewelacją ekstraklasy i kandydatem do mistrzowskiego tytułu?

- Nie spodziewałem się, podobnie jak tego, że nasz następny przeciwnik – Zawisza Bydgoszcz – znajdzie się w półfinale tych rozgrywek. A przecież wcale nie musieliśmy z Zawiszą przegrać, pudłowaliśmy z czterech metrów…

- Radoslav Latal był wściekły? Trener Piasta to strasznie zasadniczy facet, swoim zawodnikom nie pozwala wypić nawet małego piwa.

- Przez lata grał na wysokim poziomie i wie, jak wygląda profesjonalna piłka. Jest wymagający, ale chyba sprawiedliwy, bo jak się ogląda w akcji jego zawodników, to widać, że ufają mu bezgranicznie. Ze Stalowej Woli Czech wyjeżdżał rozczarowany. Dał szansę kilku piłkarzom, a ci jej nie wykorzystali. Wiem, że po meczu z nami paru zawodników „odstrzelił”.

- Stal zrobiła dobry interes, sprowadzając Dawida Przezaka i Przemysława Oziębałę? Byli nieskuteczni, a do tego gnębiły ich kontuzje.

- Dajmy Dawidowi czas. I ja, i zawodnik liczyliśmy na więcej, ale pamiętajmy, że za Dawidem ciągnęła się paskudna kontuzja. W ostatnim sparingu przed ligą chłopak złamał kość strzałkową, gdy wrócił na boisko, wciąż odczuwał ból. Liczę, że po solidnym przepracowaniu okresu zimowego Dawid „odpali” i udowodni, iż jego transfer był strzałem w dziesiątkę. Tym bardziej, że potrzebujemy napastnika, który odciąży Tomka Płonkę, bo ten chyba jeszcze nigdy nie grał tak często. Co do Przemka Oziębały – przyszedł w trakcie rundy, nieprzygotowany do sezonu. Gdy osiągnął formę, przyplątał się uraz. Jednak na finiszu należał do najlepszych zawodników Stali.

- Nie martwi pana, że młodzież tak nieśmiało puka do pierwszej drużyny?

- W 24-osobowej kadrze połowa to zawodnicy z rocznika 1995 albo młodsi. Jednak do ideału daleko, problem jest zwłaszcza z naszymi wychowankami. Utalentowanych chłopaków nie brakuje, lecz muszą oni godzić szkołę z treningami. Wielu z nich uczęszcza do klasy maturalnej, nauka kończy się późno. Kacper Siudak i Przemek Stelmach już pojawiają się na boisku, kilku innych wypożyczyliśmy, ale byli i tacy, którzy zerwali więzadła i po wyleczeniu rzucili piłkę.

- Co się dzieje z wypożyczonym do Cracovii Mateuszem Argasińskim?

- Gra regularnie, ale tylko w trzecioligowych rezerwach „Pasów”. Trenuje z pierwszą drużyną, liczyłem, że trener Jacek Zieliński pozwoli mu zadebiutować w ekstraklasie, ale widocznie Mateusz nie osiągnął jeszcze wymaganego poziomu. Bo w Cracovii stawia się na żółtodziobów, o czym świadczą przykłady młodszych o rok od Argasińskiego Bartosza Kapustki i Mateusza Wdowiaka. Nasz zawodnik na pobycie w Krakowie, przy świetnym szkoleniowcu, na pewno jednak nie straci.

Rozmawiał: Tomasz Szeliga

źródło: Super Nowości (Tomasz Szeliga)
  • Spotkania
  • Terminarz
  • Tabela
  • Strzelcy
  • Transfery
Następny mecz: III liga (IV gr.) 19. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
-:-
Herb Siarka Tarnobrzeg Siarka Tarnobrzeg
Data spotkania: 12/13 maja 2022
Ostatni mecz: III liga (IV gr.) 18. kolejka
Herb Stal Stalowa Wola Stal Stalowa Wola
0:1
Herb Avia Świdnik Avia Świdnik
Data spotkania: 20 listopada 2021, g. 13:00
» Publicystyka
Dodał: admin Dnia: 2015-04-19r.

Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-06-17r.

Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej

Dodał: admin Dnia: 2014-05-26r.

Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej

stat4u
news