Remis w derbach z Siarką Tarnobrzeg to już przeszłość. Teraz zespół Stali Stalowa Wola skupia się tylko i wyłącznie na imienniczce z Mielca.
Piłkarze Stali Stalowa Wola mają za sobą niezwykle trudny tydzień, w którym przyszło im zagrać trzy spotkania w koszmarnie trudnych warunkach atmosferycznych. Zielono-czarni pokazali swój stalowy charakter w spotkaniach z Piastem Gliwice oraz Siarką Tarnobrzeg.
Na zmęczeniu
Zawodnicy Stali Stalowa Wola odczuwali w meczu z Siarką Tarnobrzeg trudy środowego spotkania 1/16 finału Pucharu Polski z Piastem Gliwce. Z ekipą z ekstraklasy Stalówka remisowała po 90 minutach podstawowego czasu gry oraz dogrywce. Zwycięstwo przyszło po serii rzutów karnych. W niedzielę z Siarką było ciężko, a Stal nie utrzymała prowadzenia i zremisowała 1:1.
- Z przebiegu meczu to sprawiedliwy wynik. Obie drużyny nie miały wielu sytuacji. Objęliśmy prowadzenie i naszym, można powiedzieć, zasranym obowiązkiem było utrzymać wynik do końca. Nie udało się. Trochę zabrakło koncentracji przy stałym fragmencie gry. Straciliśmy bramkę i punkty. Zresztą to nie jest pierwszy taki mecz w naszym wykonaniu - komentuje Mateusz Kantor, obrońca Stali Stalowa Wola.
Bez Radka
Oprócz zmęczenia usprawiedliwieniem mogą być drobne kłopoty kadrowe. Poza grą był w niedzielę jeden z liderów bloku pomocy Radosław Mikołajczak. Do treningów po wyleczeniu kontuzji wrócił Dawid Przezak, a z ławki rezerwowych wszedł obrońca Adrian Bartkiewicz, który w okresie przygotowawczym miał kontuzję. Stalówka oczywiście nie odpuszczała w derbach i znowu pokazała co to znaczy ofiarność. W Mielcu sytuacja kadrowa może być już lepsza, bo do gry będą wszyscy zawodnicy.
Rywal na fali
Teraz przed podopiecznymi Jaromira Wieprzęcia kolejne derbowe spotkanie. Tym razem w sobotę, o godzinie 19 w Mielcu zmierzą się ze sobą dwie Stale.
Rywal wymagający, a co najważniejsze będący na fali. Stal z Mielca jeszcze nie przegrała w tym sezonie i obecnie zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. W ostatniej serii spotkań drużyna prowadzona przez Janusza Białka wygrała na wyjeździe ze Zniczem Pruszków 2:1, a gola na wagę trzech punktów zdobył w ostatniej minucie meczu Tomasz Prejs. Zapowiada się więc arcyciekawy mecz.
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej