Myślę, że nie trzeba nikogo zapraszać na ostatni mecz. Będzie to dla nas kolejny najważniejszy mecz. Kibice nam pomogą, są zawsze z nami
Kto przed rozpoczęciem tego sezonu spodziewał się, że „Stalówka” w takim stylu zawojuje drugoligowe rozgrywki.
Zaczęło się przecież źle, bo pierwsze dwa mecze kończyły się porażkami. Potem jednak pojawiła się fantastyczna seria. Podopieczni Jaromira Wieprzęcia nie mieli sobie równych i wygrywali z każdym, rzadko tracili punkty i utrzymywali się w ligowej czołówce. Po bardzo dobrej jesieni, piłkarska wiosna została zainaugurowana z wysokiego „C” i rozbicia 4:1 Rozwoju w Katowicach. W kolejnych spotkaniach bywało różnie, bo każdy fan „Stalówki” pamięta choćby serię pięciu meczów bez zwycięstwa. Wtedy krytycy zaczęli mówić o tym, że szanse na awans spadły do minimum. Wszystko zmieniło zwycięstwo 2:0 nad swoją imienniczką z Mielca. Jeszcze lepsze humory były po wygranej z Legionovią Legionowo, wtedy „Stalówka” na dobre wróciła do gry o awans. O ostatnim meczu z Okocimskim Brzesko, który został zremisowany 3:3, podopieczni Jaromira Wieprzęcia chcą zapomnieć. - Cieszy mnie to, że mamy jeszcze szansę na awans. Troszkę nam zabrakło w meczu z Okocimskim. To już jednak za nami. Skupmy się na tym spotkaniu, które teraz przed nami - mówi Tomasz Wietecha, bramkarz Stali.
O wszystko
Teraz przed „Stalówką” ostatni mecz w tym sezonie drugoligowych rozgrywek. Zielono-czarni zmierzą się w nim z Błękitnymi Stargard Szczeciński, półfinalistą Pucharu Polski, który wciąż ma szansę na grę w barażach o pierwszą ligę. Stal to spotkanie musi wygrać, jeżeli chce grać w pierwszej lidze lub w barażach. Decyzją władz klubu, wstęp na tę potyczkę będzie darmowy. - Myślę, że nie trzeba nikogo zapraszać na ostatni mecz. Będzie to dla nas kolejny najważniejszy mecz. Kibice nam pomogą, są zawsze z nami - dodaje golkiper ze Stalowej Woli.
Emocje wyczuwa także pauzujący za żółte kartki obrońca Stali Mateusz Kantor. - Podobną sytuację miałem w Stróżach, gdzie przy zwycięstwie w ostatnim meczu mogliśmy niespodziewanie awansować do ekstraklasy. Różnicą było to, że wchodziły bodajże tylko dwie drużyny. Ostatecznie zremisowaliśmy z Olimpią Elbląg i zajęliśmy czwarte miejsce - wspomina Mateusz Kantor. - Teraz nie ma żadnego porównania. Kolejarza już nie ma, byłem tam tylko na rocznym wypożyczeniu. Od trzech lat jestem zawodnikiem Stali. Czuje się częścią zespołu. Nie mogłoby mnie spotkać nic piękniejszego niż awans ze „Stalówką”. Zapowiada się naprawdę świetny mecz, jestem pewny, że kibice również głośnym dopingiem, od początku meczu pomogą nam w zwycięstwie.
Wstęp na mecz jest bezpłatny. Warto jednak wcześniej pojawić się na stadionie przy ulicy Hutniczej
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej