W drugim wyjazdowym meczu z rzędu nasi zawodnicy pokonali po dwóch bramkach Łukasza Sekulskiego i jednej Tomasza Płonki pokonali Górnik Wałbrzych 3-1 i dzięki potknięciu MKS-u Kluczbork nasi zawodnicy zostali liderami II ligi na co najmniej tydzień.
Po raz kolejny zielono-czarni nienajlepiej weszli w spotkanie. Już w piątej minucie meczupo rzucie rożnym w piłke we własnym polu karnym nie trafił Tomasz Płonka, a nabiegający na dalszy słupek Bartosz Tyktor musiał dołożyć tylko nogę i pokonał bezradnego golkipera Stali. W kolejnych minutach zawodnicy Górnika chcieli udowodnić swoją wyższość kolejną bramką, ale to zielono-czarni w 15 minucie meczu doprowadzili do wyrównania. Po dobrze rozegranym wrzucie piłki z autu pod polem karnym wałbrzyszan futbolówkę wzdłuż piątego metra zagrał Kamil Jakubowski, a wbiegający w pole karne Łukasz Sekulski musiał tylko dostawić nogę.
Miejscowi zareagowali na tą bramkę i jeszcze z większym animuszem atakowali na bramkę Stali, ale po raz kolejny w tym sezonie między słupkami zachował się Tomasz Wietecha, który nie dał się pokonać Figiela czy Oświęcimki. W 27 minucie spotkania zawodni "Hutniczego Grodu" mielli stały fragment gry i najlepiej do główki wyskoczył Tomasz Płonka, który pokonał Musina i zrehabiliotwał się za sytuację z pierwszych minut meczu. Za ciosem poszli podopieczni Jaromira Wieprzecia i po świetnie wyprowadzonym kontrataku z najbliższej odległości piłkę głową futbolówkę w bramce umieścił po raz drugi Łukasz Sekulski. Tuż przed końcem pierwszej połowy Figel zmarnował świetną okazję na złapanie "kontaktu."
Po zmianie stron nadal atakowali zawodnicy Górnika Wałbrzych, którzy w 59 minucie spotkania zmarnowali "setkę" po tym jak w sytuacji sam na sam znalazł się Oświęcimka i zamiast saemmu wykończyć całą sytuację postanowił podać do Śmiałkowskiego i podanie było na tyle niedokładne, że "Balon" nie miał problemu z chwyceniem piłki. Siedem minut później oko w oko z Tomaszem Wietechą stanął Orłowski i po raz kolejny nasz kapitan uratował nasz zespół przed stratą gola.
W 82 minucie meczu gospodarze, a konkretnie Śmiałkowski powinien zdobyć drugą bramkę w tym meczu, ale gracz Górnika zmarnował nie po raz pierwszy dogodną okazję w tym spotkaniu. Już w doliczonym czasie gry drugą żółtą kartką został ukarany Michał Bogacz i goście kończyli mecz w dziesiątkę.
WIĘC JUŻ W SOBOTĘ WIDZIMY SIĘ WSZYSCY NA HUTNICZEJ 15 I WYPEŁNIAMY TRYBUNĘ PO BRZEGI. GŁOŚNYM DOPINGIEM WESPRZYJMY NASZYCH WALCE O TRZY PUNKTY Z WISŁĄ PUŁAWY I POMÓŻMY NASZYM WYKONANIU KOLEJNEGO KROKU W KIERUNKU ZAPLECZA EKSTRAKLASY.
STATYSTYKI MECZU:
Górnik Wałbrzych 1-3 (1-3) Stal Stalowa Wola
Górnik Wałbrzych: Musin – Tyktor, Wepa, Figiel, Radziemski (70. Krzymiński), Lenkiewicz (78. Migalski), Oświęcimka, Sawicki (46. Śmiałowski), Stolarczyk, Orłowski, Bronisławski
Rezerwowi: Czapla, Surmaj, Śmiałowski, Cichocki, Krzymiński, Migalski
Stal Stalowa Wola: Wietecha – Jakubowski (82. Tur), Kantor, Żmuda, Bartkiewicz, Stelmach, Kowalski (78. Wrona), Płonka (61. Kałat), Mikołajczak (74. Michałek), Bogacz, Sekulski
Rezerwowi: Drzymała, Wrona, Kovacević, Michałek, Kałat, Argasiński, Tur
Bramki: 5. Tyktor - 15. Sekulski, 27. Płonka, 32. Sekulski
Żółte kartki: 29.Oświęcimka, 43. Bronisławski, 60. Radziemski, 83. Figiel
Czerwona kartka: 90. Bogacz (W konsekwencji dwóch żółtych)
Sędzia główny: Mirosław Górecki (Ruda Śląska)
Widzów: 700
Jeszcze niedawno klub był na skraju upadłości, ale mimo problemów nie spadł niżej niż trzecia klasa rozgrywkowa. Dziś posiada jeden z najniższych budżetów w lidze, a mimo to przewodzi stawce II-ligowców. » czytaj dalej
Subiektywno-statystyczne podsumowanie sezonu 2013/2014 okiem redakcji stalstalowawola.pl » czytaj dalej
Żar lał się z nieba, powietrze nad rozgrzaną murawą musiało parzyć jak przy hutniczym piecu, razem z piłkarzami pociliśmy się także my, kibice. » czytaj dalej